Były burmistrz Augustowa usiłował molestować swoją podwładną - teraz musi zapłacić grzywnę

Jesienią 2017 roku była sekretarz augustowskiego urzędu oskarżyła ówczesnego burmistrza, że w relacjach służbowych wykorzystywał swoją pozycję, nękał ją i składał propozycje erotyczne. Sprawę badała prokuratura, jednak śledztwo dwukrotnie umorzyła. Dlatego urzędniczka sporządziła własny akt oskarżenia.

Rzecznik suwalskiego sądu Marcin Walczuk informuje, że wyrok w tej sprawie jest już prawomocny. 

Sąd Okręgowy w Suwałkach utrzymał w mocy decyzję Sądu Rejonowego w Augustowie. Tym samym oskarżony Wojciech W. został uznany za winnego usiłowania przestępstwa, którym jest seksualne wykorzystanie zależności. Wyrok jest prawomocny. Sprawa zarówno przed sądem pierwszej, jak i drugiej instancji toczyła się przy wyłączeniu jawności. W związku z tym żadnych szczegółów dotyczących tego postępowania ujawniać nie możemy

- mówi Marcin Walczuk.

Była urzędniczka oskarżała przełożonego również to, że przez niemal dwa lata była przez niego nękana. Zarzut mobbingu został jednak odrzucony przez obie instancje sądu.

Wojciech Walulik zapłaci natomiast dwukrotnie wyższą karę.

- Za to przestępstwo sąd wymierzył mu grzywnę w wysokości 4,4 tys. zł i obciążono go kosztami postępowania. Ponadto w drugiej instancji dodatkowo zasądzono na rzecz pokrzywdzonej zadośćuczynienie w kwocie 5  tys. zł - mówi Marcin Walczuk.

Wojciech Walulik, który zgodził się na podawanie nazwiska w pełnym brzmieniu, nie zgadza się z wyrokiem i zapowiada walkę o swoje dobre imię. 

Choć skazano go za przestępstwo umyślne, nie straci mandatu radnego. Sąd nie orzekł bowiem kary pozbawienia wolności. Natomiast jako nauczyciel z zawodu nie będzie mógł pracować w szkole. Zapewnia jednak, że nie ma takiego zamiaru, a z augustowskiego liceum zwolnił się kilka miesięcy temu.