Radio Białystok | Wiadomości | Koniec z łańcuchami dla psów - tak nakazuje nowa ustawa
Zakaz trzymania psów na łańcuchu i dokładne określenie wielkości kojca uzależnione od wielkości zwierzęcia - takie zmiany wprowadza przyjęta przez Sejm nowelizacja przepisów. To będzie wielka zmiana jakości życia psów - mówią zajmujący się prawami zwierząt.
A co o tym sądzą mieszkańcy Łomży i okolicznych miejscowości?
Tyle lat mam psy i nie wyobrażam sobie, żebym miała psa trzymać na łańcuchu. Są po to kojce. Można je, jeżeli jest taka potrzeba, zamknąć w kojcu.
Moim zdaniem super pomysł. Trzeba tak przystosować podwórko, żeby było odpowiednie dla tego pieska, żeby tam nigdzie nie uciekł, nikogo nie ugryzł, ani nic się złego nie stało.
To żaden problem. Chęci tylko są potrzebne.
Nie mogę czytać opinii w internecie o ludziach ze wsi. Że to na wsi, u rolnika to pies stoi gdzieś pod stodołą, bez budy, że ma zimno. Nie. Ludzie na wsi też potrafią dbać o psy. Ja mam psa w domu, i on żyje może lepiej niż niejeden pies z miasta. To, że ktoś jest ze wsi, to nie znaczy, że traktuję psa gorzej niż ten z miasta. To chyba zależy od charakteru człowieka, a nie od tego skąd się wywodzi - mówiły osoby, z którym rozmawiał nasz dziennikarz.
Dobrze zmiany ocenia też Kaja Lenart, prezes Łomżyńskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Skończą się czasy, gdzie przywiązuje się psa do płotu, tak jak rower. Istnieją alternatywy dla łańcucha, bardziej humanitarne. Można postawić ogrodzenie, można zrobić kojec, więc naprawdę się cieszę, że ta izolacja psychiczna i fizyczna się skończy. To widać po psie. Jeżeli wchodzimy na podwórko, ten pies się cieszy, on chce do nas podbiec, chce się przywitać. On potrzebuje tej bliskości, czułości, wyrywa się z tego łańcucha. I jego uwiązanie to jest cierpienie psychiczne i fizyczne. Pies czuje się odizolowany, nie wie dlaczego go izolujemy. On nas traktuje jak tego opiekuna, przewodnika. Jest nam wierny, a ta izolacja bardzo, bardzo źle na niego wpływa - mówi Kaja Lenart.
Ustawa trafi teraz do Senatu. Przepisy mają zacząć obowiązywać po 12 miesiącach od jej wejścia w życie. A załamanie nowych zasad będą groziły kary do 5 tys. zł.
| red: tk