Trwają XVIII Motorowodne Mistrzostwa Świata Orlen Necko Endurance w Augustowie

Wśród 10 drużyn, jakie pojawiły się na starcie, są reprezentanci m.in. Francji, Litwy czy Estonii. Nie zabrakło również zawodników z naszego kraju. Jednak polsko-łotewski
zespół - Toma Racing Team - nie został dopuszczony do startu. 

Jak zwrócił uwagę sędzia główny zawodów - Jerzy Wojewoda, zespół nie posiadał wymaganego wyposażenia bezpieczeństwa.

Jest to o tyle osobista rzecz, że musi być dopasowana do gabarytów zawodnika. Tutaj nie ma przebacz. Ponieważ konsekwencje wypadku mogą być bardzo poważne. Jeżeli uda im się to wszystko załatwić, to nie widzę przeszkód, aby mogli dołączyć do zawodów - zapewnił sędzia główny zawodów Jerzy Wojewoda.

Kibice, którzy zjawili się oglądać zmagania, zwracają uwagę na podobieństwo z innym sportem. 

- Jest to ciekawy motorowodny sport. Przez swoją specyficzną konstrukcję, pojazdy wyglądają jak bolidy formuły pierwszej. Jednak chyba są bezpieczniejsze, bo nie mają możliwości rozbicia się. Jest to coś innego, fajnego i z przyjemnością oglądamy - zaznaczali kibice. 

Jest takie powiedzenie, że Augustów jest stolicą sportów wodnych, teraz doszły motorowodne. Są to łodzie, które rozwijają prędkość do około 140 km/h. Moc silnika wynosi 60 koni mechanicznych. Jest czterech pilotów, którzy muszą zmieniać się maksymalnie co 2 godziny. Wyścig jest na czas, a wygra ten, kto przejedzie największą liczbę okrążeń - powiedział organizator zawodów i prezes Sparty Augustów Zdzisław Sadowski.

Polskiemu zespołowi udało się jednak pojawić na wodnym torze, a niedzielny (02.07) 6-godzinny finałowy wyścig rozpocznie się o godzinie 11:00. Wyłoni on motorowodnego mistrza świata w klasie S3. 

| red: pp