Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Nie będzie nowego bloku na Bojarach - inwestor przegrał sprawę w sądzie
Władze Białegostoku miały prawo odmówić inwestorowi wydania zgody na budowę bloku na zabytkowych Bojarach. To prawomocne orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uchylił poprzedni - korzystny dla dewelopera wyrok białostockiego sądu.
Chodzi o sprawę z końca 2019 roku, kiedy to do Rady Miasta wpłynął wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji mieszkaniowej na podstawie ustawy zwanej "Lex Developer". Na działce w obrębie zabytkowej dzielnicy miasta, w sąsiedztwie zabudowy jednorodzinnej miałby powstać 5-piętrowy blok.
W toku postępowania wniosek inwestora przeszedł aż cztery modyfikacje i ostatecznie pozytywną opinię (między innymi Departamentu Geodezji Urzędu Miejskiego w Białymstoku i marszałka województwa podlaskiego) otrzymał projekt czterokondygnacyjnego bloku.
Inwestycję uzgodnił też podlaski wojewódzki konserwator zabytków, natomiast planowanej inwestycji sprzeciwiła się Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna argumentując, że obiekt o takiej skali i formie doprowadzi do zaburzenia ładu przestrzennego tej części miasta.
W konsekwencji w sierpniu 2021 roku Rada Miasta odmówiła ustalenia lokalizacji bloku. Inwestor Karol Halicki zaskarżył uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który przyznał mu rację i unieważnił uchwałę blokującą inwestycje. To jednak nie zakończyło sporu, bo sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który niedawno ostatecznie uchylił wyrok sądu pierwszej instancji. To oznacza, że zaskarżona uchwała o odmowie ustalenia lokalizacji bloku nadal pozostaje ważna i inwestor nie ma zgody na budowę u zbiegu ulic Modlińskiej i Poprzecznej.
Pytany o komentarz Karol Halicki zapowiada, że mimo niekorzystnego wyroku nie poddaje się i będzie się starał o pozwolenie na budowę budynku wielorodzinnego w tym miejscu.
- Jeszcze nie wiem czy będzie to inwestycja mniejsza, czy większa - póki co specustawa deweloperska obowiązuje i ona stwarza takie możliwości - mówi Polskiemu Radiu Białystok inwestor.
Aktualnie w Urzędzie Miejskim nie toczą się żadne postępowania dotyczące nieruchomości na Bojarach.
| red: wsz
Czteropiętrowy blok nie może powstać na białostockich Bojarach - tak ocenił podlaski konserwator zabytków i zablokował inwestycję.
Już raz władze miasta powiedziały "nie" jego pomysłom, mimo to młody białostocki przedsiębiorca po raz kolejny wnioskuje o zgodę na budowę bloku na zabytkowych Bojarach.
Urząd Miejski w Białymstoku przez niedopatrzenie udostępnił jego pełne dane osobowe – teraz młody białostocki przedsiębiorca domaga się od magistratu wysokiego zadośćuczynienia.
Po tym jak miejscy urzędnicy ujawnili jego dane wrażliwe - białostocki deweloper domaga się od magistratu wysokiego zadośćuczynienia. Na 10 milionów złotych Karol Halicki określa swoje straty związane z publikacją nie tylko imienia i nazwiska, ale i danych, które na przykład umożliwiają zaciąganie kredytów.
Uchwała białostockich radnych wstrzymująca budowę nowoczesnego bloku na zabytkowych Bojarach jest nieważna. Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny, który zajmował się skargą inwestora na sierpniową uchwałę w tej sprawie.
Na zabytkowych Bojarach w Białymstoku może powstać nowoczesny budynek o wielkości bloku. Podlaska Konserwator Zabytków konsekwentnie broni swojego postanowienia o wydaniu zgody na kontrowersyjną inwestycję.