Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Adoptował koty, żeby się nad nimi znęcać – prokurator żąda roku więzienia
Roku więzienia żąda prokurator dla młodego białostoczanina oskarżonego o znęcanie się nad zwierzętami.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Zdaniem śledczych - w ciągu zaledwie dwóch miesięcy - zdechły dwa koty, które Daniel J. maltretował - trzeciego udało się uratować. Przed sądem zakończył się proces w tej sprawie.
Białostoczanin adoptował koty, by potem się nad nimi znęcać
28-letni Daniel J. adoptował koty od wolontariuszy fundacji Kotkowo. Osoby, które przekazywały zwierzęta twierdzą, że sprawiał bardzo dobre wrażenie. Podczas spotkania u weterynarza okazało się jednak, że jeden z kotów ma poważne obrażenia. Jak mówi jedna z wolontariuszek - kot był sztywny ze strachu, miał pobity nos, w wielu miejscach nie miał sierści tylko krwawe rany. Lekarka, która go wówczas przyjmowała twierdzi, że jest mało prawdopodobne, by takie obrażenia kot - który nie wychodzi z domu - zadał sobie sam.
Kobieta, która wcześniej przekazała kota do adopcji, zabrała zwierzę do siebie i opisała sytuację w mediach społecznościowych. Wtedy wyszło na jaw więcej takich sytuacji. Okazało się, że wcześniej dwa inne koty, które adoptował Daniel J. - nie przeżyły. Była dziewczyna oskarżonego opowiadała, że zginęły w sumie trzy koty.
Mieliśmy cztery koty, z tego przeżył tylko jeden. Daniel nie potrafił mi wytłumaczyć, dlaczego te koty umierały, nie chciał ich zanosić na sekcję zwłok, tylko pochował. Myślę, że Daniel znęcał się nad kotami - mówiła była dziewczyna oskarżonego.
Prokurator chce roku więzienia
Obrońca Daniela J. mówił o jego problemach emocjonalnych i złym stanie zdrowia psychicznego. Zapewniał, że oskarżony żałuje tego, co zrobił i chce naprawić swój błąd. Leczy się i znalazł pracę. Dlatego prosi o karę ograniczenia wolności. Prokurator chce natomiast bezwzględnego więzienia, a także 5-letniego zakazu posiadania jakichkolwiek zwierząt i 10 tys. zł nawiązki na rzecz Fundacji Kotkowo.
Wyrok sąd ogłosi za dwa tygodnie.
| red: sk, ary
Mieszkająca w gminie Rutki Elżbieta G. jest oskarżona o znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Nie dawała im jedzenia i picia, w wyniku czego padło osiemnaście krów, a jedną trzeba było uśpić.
Początkowo obrażenia zwierzaka tłumaczył wypadkiem, jednak po pięcioletnim procesie przyznał, że w rzeczywistości skatował bezbronnego kota.
Sąd warunkowo umorzył na rok postępowanie w sprawie ultramaratończyka, który zostawił w upale psa przywiązanego do bramy schroniska.
28-letni białostoczanin kopał pozostawionego pod sklepem psa, teraz odpowie za to przed sądem.