Mimo trudnej sytuacji finansowej szpital w Łapach planuje kolejne inwestycje

Starostwo co roku dopłaca około 5 mln zł

Dyrekcja szpitala musi przedstawiać go radnym powiatu białostockiego co roku, bo placówka przynosi straty. Żeby szpital istniał nadal - starostwo jako organ prowadzący - dopłaca do jego funkcjonowania około 5 mln zł rocznie.

Szpital w Łapach się rozbudowuje, ale jednocześnie część oddziałów w jego starej części musi przejść modernizację. Tak nakazuje sanepid - mówi dyrektor Urszula Łapińska, ale uspokaja - zagrożenia dla pacjentów nie ma. 

Remontowany będzie oddział internistyczny i pediatria. Ponadto na oddziale dziecięcym ma być więcej łóżek, od 1 października dyrektorka zatrudniła tam dodatkowych lekarzy.
Urszula Łapińska mówi, że dokupione też będą samochody, bo trzeba dowozić pacjentów na dializy i do Białegostoku.  

Trwają też rozmowy z WOŚP i okolicznymi gminami, by do szpitala mógł trafić nowy sprzęt. Wkrótce zacznie się wyposażanie nowego budynku z chirurgią i blokiem operacyjnym, tak by zaczął działać w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Szpital nie jest w dobrej sytuacji finansowej

Ale sytuacja finansowa szpitala wciąż nie jest dobra - przyznaje dyrektor Łapińska. Jak wyjaśnia - NFZ nie płaci zbyt wiele, ponadto nie ma jak zrealizować pomysłów na poradnie specjalistyczne, bo Narodowy Fundusz Zdrowia przedłużył konkurs w tym zakresie do końca przyszłego roku. 

Sytuacji finansowej szpitala nie poprawiają też wywalczone przez pracowników podwyżki. Żeby zapłacić ludziom, trzeba było wziąć pożyczkę, a to podnosi koszty - wyjaśnia Urszula Łapińska. Pielęgniarki w Łapach od sierpnia zarabiają 250 zł więcej, a od stycznia ich zarobki wzrosną o kolejne 100 zł. Podwyżki dostali też pozostali pracownicy, oprócz lekarzy.

W przyszłym roku ma też się rozpocząć budowa przyszpitalnego lądowiska dla śmigłowców.

| red: sk