Około 100 wolontariuszy wspiera Fundację "Pomóż Im" - niektórzy także w wakacje

Wśród wolontariuszy są Ewa, początkująca lekarka i Justyna, studentka Politechniki Białostockiej. Swoich podopiecznych odwiedzają również w wakacje.

Ewa jeździ do chorych dzieci i ich rodzin również poza Białystok, do okolicznych wsi i miasteczek. Spotyka się z życzliwym przyjęciem ze strony podopiecznych i ich rodzin.

- Nie trzeba spinać się w jakikolwiek sztuczny sposób, by nawiązać relację z tymi ludźmi. Ci ludzie są niezwykle otwarci. Tak naprawdę te rodziny siedzą zamknięte w domu i każda nowa osoba w tym przypadku jest dla nich skarbem.

Wolontariuszka przyznaje, że wolontariat to nie tylko dawanie, ale również branie.

- To jest takie normalne, że jako wolontariusze działamy na rzecz ludzi. Jest to dobrowolne, bezinteresowne, ale w tym wszystkim ja też sporo z tego biorę. Czasem mam wrażenie, że wręcz więcej niż daję, widząc poświęcenie tych rodzin, widząc to z czym zmagają się na co dzień, mając ten uśmiech na twarzy wcale nie specjalnie ustawiony pod moją obecność.

Justyna od czterech lat organizuje wolny czas małym pacjentom Klinikii Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Jak podkreśla, wolontariat może dawać siłę w mierzeniu się z własnymi problemami. Wraz z innymi wolontariuszami przygotowuje co wtorek na oddziale wieczory filmowe. Są trzy rodzaje popcornu, cola i soki, jak w prawdziwym kinie. Fundacja wychodzi na przeciw nieszablonowym pomysłom swoich wolontariuszy.

Wesprzeć Fundację może każdy, kto ma trochę wolnego czasu i chce go podarować innym. Praca wolontariusza nie ogranicza się tylko do Hospicjum i kliniki Hematologii i Onkologii Dziecięcej. Można  uczestniczyć m.in. w akcjach charytatywnych, na przykład w zbiórkach finansowych, czy przy organizacji festynów, koncertów, wystaw. Szczegółowe informacje na temat wolontariatu znajdują się na stronie fundacji: pomozim.org.pl.

| red: maj