Radio Białystok | Koronawirus | Rząd W. Brytanii rozważa obowiązek rejestracji przed pójściem do pubu
Rejestrowanie klientów pubów i restauracji jest jednym ze środków rozważanych przez rząd, które mają umożliwić ich bezpieczne otwarcie - poinformował w niedzielę brytyjski minister zdrowia Matt Hancock.
Hancock potwierdził, że w nadchodzącym tygodniu rząd przedstawi plany dalszego znoszenia - od 4 lipca - ograniczeń, wprowadzonych z powodu epidemii koronawirusa. Wśród kroków, które są rozważane, jest poluzowanie wymogu dwumetrowego dystansu pomiędzy ludźmi. Wielu przedsiębiorców, zwłaszcza z sektora gastronomiczno-rekreacyjnego, przekonuje, że utrzymanie tego wymogu uczyni ponowne otwarcie większości pubów czy restauracji nieopłacalnym.
Hancock przyznał, że rząd zastanawia się nad szeregiem środków, które mają zapewnić, że pójście do pubu, będzie bezpieczne, w tym nad koniecznością uprzedniego zarejestrowania się. "To są rzeczy, którym się przyglądamy, aby upewnić się, że otwarcie jest bezpieczne" - powiedział w rozmowie ze stacją Sky News.
Przyciskany w celu udzielenia jednoznacznej odpowiedzi, czy ludzie będą musieli się zarejestrować przed pójściem do pubu, odpowiedział: "Nie wykluczyłbym tego, nie jest to jeszcze podjęta decyzja, ale są inne kraje na świecie, które przyjmują takie podejście".
Jak podał z kolei dziennik "Times", środki, które są rozważane w wytycznych dla pubów i restauracji, są także wprowadzenie maksymalnych limitów klientów oraz konieczność rozstawienia stolików w większej odległości, zmiana przepisów w kwestii stolików na zewnątrz, konieczność czyszczenia kontuarów w barach i klamek co godzinę, składanie zamówień poprzez aplikację, a nie przy barze, a także - wprowadzenie patroli, które miałyby uprawnienia do sprawdzania, czy w lokalu nie jest przekroczona maksymalna liczba gości.
źródło: PAP | red: rbon
W dobie kryzysu Covid-19 społeczność polonijna w stanie Connecticut przychodzi w sukurs weteranom i seniorom. Służy temu m.in. rozdawanie paczek z maseczkami, środkami do dezynfekcji itp. Jedna z nich trafiła do 99-letniego uczestnika bitwy pod Monte Cassino.
W Lombardii na północy Włoch notuje się wzrost przypadków tylko lekkiego zakażenia koronawirusem - pisze w niedzielę dziennik "Corriere della Sera". Podkreśla, że na początku epidemii taka forma infekcji była bardzo rzadka.
Domy opieki w W. Brytanii po wybuchu epidemii zostały pozostawione same sobie, a władze przez długi czas nie interesowały się panującą w nich sytuacją, co zapewne przyczyniło się do dużej liczby zgonów - mówi pracownica polskiego domu opieki w Londynie.
Według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa z Baltimore liczba osób zakażonych koronawirusem na całym świecie wynosi ponad 8,6 mln. Najwięcej infekcji jest w Stanach Zjednoczonych - ponad 2,2 mln. Bariera miliona zakażeń przekroczona została w Brazylii.